Wtorek 5:00 rano wyruszyłem na zdjęcia do Ustki. Tam spotkałem spacerującą po lesie Edytę i Radka. Pora była wczesna a w lesie było ciemno. Przenieśliśmy się na skraj brzegu morza. Wysokie klify, korzenie połamanych i wyrwanych drzew dały nam tło do pomysłów zdjęciowych. Były mgła, deszcz i dymy - czas mijał nam szybko a zdjęcia zapełniały kartę.
To miejsce to kopalnia pomysłów można tam spędzić cały dzień. Co krok to inne tło i światło.
Pomysły same wpadały do głowy.
Obrazy atakowały zmysły dziesiątkami nowych miejsc i doświadczeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
:)